Happy easter Omlette , czy coś
Czwartek.
Weekend wolny – yuhu.
Mam trochę niestrawność.
Niestrawność po obżydliwej pizzy ze szpinakiem i grzybami, ale jeszcze większą po tym, jak zobaczyłam, ile ludzi wczoraj pojawiło się na wiecu Memcena (na rewitalizowanej z funduszy unijnych Wyspie Młyńskiej). Food trucki nie wywołują takich emocji.
Nie no, wiadomo – nie boję się, że zostanie prezydentem.
Natomiast bardzo boję się koalicji PiS i Konfederacji w następnych wyborach parlamentarnych. PO i Trzaskowski to o kant dupy – niespecjalnie wykorzystują wywalczoną z bólem szansę. Akcja z flagą na debacie prezydenckiej i cała organizacja debaty w TVP – żal.pl.
Musimy naprawdę zadbać o wspólnotę Unii Europejskiej i spójną linię obrony.
Fakt, że za Memcenem opowiada się tylu młodych ludzi, jakoś nie nastraja optymistycznie na przyszłość. Chyba ,że się z tego wyrasta.
A Fakt, że na świecie zaczyna górować skurwysyństwo i polityka silniejszego – szantaże handlowe etc. – naprawdę nie wróży najlepiej dla Polski.
APES together strong, w pojedynkę na strzała.
Zachowania Brauna nawet nie skomentuje . Powinni go zamknąć.
Przykro się jakoś na to wszystko patrzy.
Pomarańczowy człowiek wciąż bardzo utrudnia mi jestestwo - już pomijam jego paskudne postępowanie dające się we znaki moim ideałom - ale i zawodowo strasznie uprzykrza mi życie. Te Taryffy 145% na przedmioty z country of orgin :china to naprawde duży kłopot dla przedsiebiorców i bardzo dużo dodatkowej pracy dla mojego zespołu .
W weekend chyba wezmę się za porządki – Już od dłuższego czasu jest wiosennie i przyjemnie, trzebaby jakiegoś grilla odpalić a żeby to zrobić może czas uporządkować ogródek ? Wymienić lampki solarne na nowe. Szacun umył okna także nie ma to tamto, norka trochę przejżała.
Do końca kwietnia muszę zrobić kwartalne review zespołowi, więc trochę przemyśleń mnie czeka.
Jutro idę na Martwego Jednorożca, a w przyszłym tygodniu wychodzi finalny sezon You. Dwa pierwsze epizody Black Mirros sezon 7 - bardzo fajne , uważam. Co prawda trochę dały w ciry moim nad wyraz bezkrytycznym wizjom przyszłego życia w chmurze , ale to dobrze.
Geryon miał wczoraj 7 urodziny- całkiem nieświadomie zapewniłam mu dzień wrażeń bo miał wizytę stomatologa . Paszcza doprowadzona do porządku- zwierzak zdrów. Tęsknie za nim w cholerę. Praktycznie na Każdym słonecznym porannym spacerze z Dimmusiem odpływam myślami do wyobrażeń w których jest tutaj- i mogę codziennie przed pracą wypić kawę w stajennym otoczeniu lub po pracy skoczyć w jakiś teren i odregowac ciężki dzień na leśnych galopadach. No ale nic. Trzeba zacisnąć zęby i dzielnie dalej brnąć do celu. Przecież jest bliżej jak dalej. Bliżej niż kiedykolwiek. Zatem go! go Duck!
Dzisiaj śniło mi się , że po latach stanełam za barem w merlinie . Nie znałam cen ale co gorsza przyszła jakaś dama na poziomie i patrząc mi głeboko w oczy zamówiła 10 extra tłustych klasycznych drinków .....No a ja zestresowana nie miałam 10 takich samych szklanek. Ba ! W ogóle nie miałam czystych szklanek . - Szacun mi wczoraj zbił kieliszek do wina z kompletu i chyba tak przerabia to mój mózg. Obudziłam się spocona i nie w sosie. Jak ja mam być normalna?
Jasne, oto poprawiona wersja Twojego tekstu:
Z książkowych newsów, Adrian Bednarek pochwalił się, że skończył nowego "Diabełka" – także czekam na publikację z niecierpliwością. W trakcie oczekiwania zapycham powstałą lukę innym seryjnym mordercą – Langerem – Mroza, ale tego, w przeciwieństwie do Kuby Sobańskiego, nie da się lubić. Obrzydliwiec.
... w sumie tak powinno być. Gdy Twoim ulubionym bohaterem polskiej literatury lekkiej jest seryjny morderca – to może czas udać się do specjalisty. 😝 Obecnie czytam "Bez litości: Poznaj moc treningu mentalnego", by trochę nabrać nowego wiatru w żaglach, ale generalnie od dłuższego już czasu to jednak słuchanie jest moją ulubioną formą spędzania wolnego czasu. Na siłowni jeszcze nie byłam. Więcej grzechów nie pamiętam.
I tak O.
Wspaniałego weekendu czy tam wesołych jajek i mokrego dyngusa. Każdemu według potrzeb. 🌷
Komentarze
Prześlij komentarz