Dzisiaj czekał mnie mało przyjemna poranek , Najpierw pobierania krwi o 8.30 , potem 1.5h czekania.... I lekarz o 10:00.
Na dokładkę – zmiana 14:00–22:00 i kwartalne rozmowy oceniające z częścią zespołu.
Żyć, nie umierać.
Żeby osłodzić sobie ten mało przyjemny parkour , postanowiłam zamienić cały dzień w coś w rodzaju Dnia Dziecka.
....Nie no...umyłam zęby. helloł:) natomiast szybko pozałatwiałam, co miałam do załatwienia, a potem ruszyłam pozwiedzać miasteczko i dawno nieodwiedzane zakątki.
Ba! Niektóre miejsca odwiedziłam po raz pierwszy :)
Na dokładkę zaserwowałam sobie pyszne, słodkie śniadanko z fantastycznym migdałowym crosauntem i cappuccino – wszystko przy dźwiękach Édith Piaf i jej "La Vie en Rose". Uwielbiam.
Na koniec odwiedziłam też siłownię. i nawet Coś tam poćwiczyłam ;)
Znalazłam kilka klimatycznych miejsc, które zdecydowanie trzeba będzie porządnie zeksplorować. Dowiedziałam się też, że w końcu będziemy mieć Primarka i Food Hall. No i... że mamy studio tatuażu połączone z kawiarnią, a co jeszcze zabawniejsze – salon kosmetyczny z całkiem nieźle zaopatrzonym barem!
Lubię takie dni.
Dni gdy robię rzeczy inne i inaczej niż zwykle.
...i Leguny z migdałami też lubię.:)
Fajnie być na etapie kiedy to w końcu lubię przebywać ze sobą.
Robić rzeczy ze mną.
Smakować rzeczy ze mną.
Kuby wczoraj nie widziałam - a TVN jednak się w końcu skapnął , że wróciłam do UK i zawiesił mi playera -takze odcinek narazie przepadł.
Na Jednorożca nie dotarłam ..
Więcej grzechów nie pamiętam.
Za to nie ma to tamto.
Dom posprzątałam, assesmenty zrobiłam na zaś do 12 maja i wystawiłam siodło na sprzedaż.
Tadaaaa.
W weekend będzie laba i dużo czasu na robienie "Rzeczy".
Miłej reszty tygodnia.
PS . Od polityki odpoczywam- bo coraz bliżej mi do głosowania na Seneszyn.
W pracy namawiają mnie na taki coroczny charytatywny event 4x4x48 Challenge
w którym przez 48 godzin - co 4 godziny trzeba iść lub biegać 40 min w okół jeziorka . Brzmi jak niezła tortura ale W międzyczasie można grillować pić lub spać w namiocie i wszystko idzie na cele charytatywne. Nie wiem czy jestem gotowa poświęcić weekend ale z drugiej strony to może być całkiem ciekawe doświadczenie i przygoda. i tak o.
Komentarze
Prześlij komentarz