February - 1st week

 Omlette du fromage 😋

Dużooooo się dzieeejeee .

Tyle , że nie wiadomo od czego zacząć .

Prasówka:

Zioberko pięknie wyreżyserował męczeńskie ujęcie w Telewizji Republika. Ta naprawdę, ze swoimi pomysłowymi paskami, zasługuje na jakąś nagrodę publiczności. Jestem pełna podziwu. Rachoń zaliczył fotkę roku – taką, która nawet bez podpisu robi za dobrego mema. Run Rachoń, Run!

Kołodziejczak spadł z rowerka wraz z wyciekiem swoich niewybrednych nagrań. Orkiestra Świątecznej Pomocy, pomimo strasznej nagonki, znowu pobiła rekord (ale z fajerwerków moglibyśmy zrezygnować dla dobra zwierzaków). Grzesiu Braun narobił trochę wiochy w Europarlamencie. No ale umówmy się. Zero zdziwienia po akcji z gaśnicą.

Chinom należy się uznanie, bo epicko zagrały na nosie Trumpowi i Romanowi Muskowi.
Świetnie wyczekali moment – wypuścili Deepseeka chwilę po tym, jak Trump ogłosił chipowe ograniczenia i wizję amerykańskiej dominacji w branży AI (m.in. sprowadzając na swoje zaprzysiężenie team groupies wysmarowany wazeliną – składający się z szefów największych technologicznych gigantów). Wiązało się to bowiem z widocznym wzrostem inwestycji giełdowych w tej części rynku.

Nie trzeba być inwestorem, by wiedzieć, że wszyscy, którzy zainwestowali w ten sektor w przypływie optymizmu po Trump & Roman Hail Show, sporo stracili, gdy Deepseek rozwalił się na rynku jak żaba na asfalcie.

Well played, China. Well played.

Prywata:

Za tydzień randka w Maidstone a potem długi weekend w Londynieee w miłym towarzystwie. Czeka mnie koncert z okazji 25lecia Papa roach 💓Chyba przenocujemy w jakimś hotelu w centrum. To oznacza całe 4 dni nic niemuszenia , rozpieszczania i przyjemności w sercu Europy.  

Jaraaaaam się. Potrzebny mi był taki hedonistyczny city break na horyzoncie.

By the way ten weekend też jakoś całkiem spontanicznie wymknął się spod kontrolii.  Poszłam na imprezę i skonczyliśmy u mnie o 5 rano🙈. 

 Siedzę w pracy  , dochodzi druga ...a główka  wciąż boli , że hej.. 

No ale Czego się w sumie spodziewać gdy na rozgrzewkę kupujesz w markecie   0.7 Jacka Danielsa i Cole na dwoje by potem  w samochodzie stojacym na parkingu pod pubem, 2 godziny namiętnie dyskutować o ewolucji 

....i to jedynie tytułem wstępu do imprezy właściwej. 

...Muszę przyznać , że trochę mi  brakowało takiej niegrzecznej spontanicznej -mnie. Mądrzejsza już nie będę. Ciekawsza na pewno a alko to złooooooo.

Ps. Coś jest w tym niby banalnym powiedzeniu-  Nie goń za motylami- w końcu i tak Ci odlecą- Skup się na stwórzeniu własnego ogródu. Same Cię znajdą.

 Na horyzoncie urlop do mnie mruga . 

I tak o.

Dobrze , że jesteś 🔅🔑🔓.

Lubię Cię Żyćko.

Wspaniałego tygodnia.

Komentarze