Silos i Red One

 

Bry Bry
Kolejny wspaniały dzień dla naukowca.
Post może zawierać spoilery :)....komentarze też :)

Wczoraj skoczyłam na Red one- Sympatyczna lekka baja na rodzinny wypad. 
Jack ratuje święta i film.. a w skórzanej kurtce mu o niebo lepiej niż w rajtkach kapitana Ameryki. :) 
Krampus i jego drużyna też całkiem spoko. Najbardziej podoba mi się  ta chuchająca muzyczka gdy zbliża się Krampomobile by uspokoić swoją ex- Sabrine nastoletnią czarownice. 
Niemniej- o filmie słyszałam dużo - zwłaszcza w kontekście budżetu, a nie mogę wyjść z poczucia , że gdyby Jack i Rock  byli zwykłymi agentami FBI w normalnym uniwersum współczesnego Miami i zamiast Mikołaja ratowali prezydenta- bawiłabym się równie dobrze przy znacznie okrojonym budżecie. Istotą filmu są bowiem dialogi- i rodząca się szorstka męska przyjaźń , która zawsze bawi gdy riposta jest na poziomie.
Jeśli chodzi o Silos jestem w trakcie pierwszego sezonu- muszę przyznać , że tkwi we mnie jakaś nihilistyczna słabość do obrazków post apo zwłaszcza gdy świat jest dopracowany. Serial mnie wciągnął - Gdyby go rozebrać z brudu i żelaza byłby to znowu zwykły kryminał/thriller z dobrą kobiecą rolą. Od morza innych odróżnia go to , że pierwsze skrzypce gra tutaj sam SILOS.  Pachnie Orwellowymi ekranami , trochę falloutem , trochę platformą  (częscią pierwszą bo druga była mizerna)a czasami nawet niesie coś ze sobą z 451 stopni Farenhaita. Ludzie w silosie nie mają przeszłości ani przyszłości , zadają zaskakująco mało pytań co wydaje się nie prawdopodobne jako że, historia przekazywana jest z pokolenia na pokolenie. Trudno mi wyobrazić sobie , by można ją było wyprzeć z tak okrojonej społeczności. Mówi się że by tajemnica była bezpieczna mogą ją znać jedynie dwie osoby czego jedna musi zginąć- a do tanga i rozmnażania trzeba dwojga. Także coś się nie klei.  No ale jak to mój tata zwykł mawiać : " a tak poza tym wszystko Ci się zgadza ? ". No więc nie wszystko ale nigdy się nie zgadza w produkcjach tego typu. Nie wszystko można dopowiedzieć by brzmiało sensownie , dobrze więc osnuć to nutą klimatycznej tajemnicy .
 Tu uważam się udało. Ciekawa jestem czym trują tych wychodzących skazańców i ochotników by padali jak muchy po 3 minutach na zewnątrz. Dziś będę oglądać dalej po pracy. 

Jutro kolacja w Rocco i może jakaś impreza po? . Bootki niestety nie dojdą na czas 🙄 dopiero 12 Grudnia bo idą z U.S.A . Lipton.

https://gagadget.pl/531618-czy-to-na-pewno-nie-jest-babcia-brytyjski-operator-o2-stworzyl-bota-ai-ktory-nasladuje-babcie-i-walczy-z-oszustami-telefonicznymi/

Ależ to jest piękny pomysł
Jakby do domokrążcy wyjść z propozycją herbaty i pogadanki o Jezusie.

Silosowy Update: Jednak nie trują czyszczących. Niepamięć o przeszłości zapanowała bo dodali coś do wody by wspomnienia wyblakły. Sama bym się czasem takiej napiła...
Słowem drugiego sezonu -zostaje duck tape. Kaczki zawsze na propsie. Wiadomo. 
Okazuje się ,że Niczym nie trują a świat zewnętrzny naprawdę szlag trafił .
 Ferguson lubi chyba grać w filmach z dobrą ścieżką dźwiękową,  bo niepokojąca nuta myśli przewodniej sypie mi w oczy piaskiem pustynnym Diuny. 
I To by było na tyle . 
Oglądam dalej.

I tak o.
Wspaniałego weekendu xx

Komentarze

  1. Czyli extra wpis...
    Jedna z lepszych recenzji....które nota bene mogły nie być łatwe.. bo jednak duch świat.....no i the Rock i Captain....A z drugiej strony trochę nudny zbiornik na niewiadomo co ale z intrygującą Ferguson....no i tak o....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aaaaaa czyli , że nic nie pisać ? 🤔noted.
      😝

      Usuń

Prześlij komentarz