1st week of July
Zaniedbałam Cię troszkę a i siebie troszkę tyż.
Miałam chwilowy spadek weny i energii. Po pracy nie chciało mi się nic robić, marzyłam tylko o audiobooku i łóżku. Ale już wracam do żywych! Słowo skauta!
Sprawy mają się ku lepszemu. Wezwałam innego weterynarza do Geryona. Zrobił USG i uspokoił mnie, że to tylko węzeł chłonny, który po tarnikowaniu zębów zaczął się zmniejszać. Zaszczepiliśmy go też Insolem, więc mam nadzieję, że wyeliminujemy problemy skórne typowe dla Fryzów. Jutro planujemy RTG, żeby wykluczyć zapalenie korzenia zęba i na zawsze rozwiązać tajemnice gulajki. Mam nadzieję, że wkrótce zamkniemy temat i wrócimy do treningów pełną parą .
Szacun lubi nową pracę i w końcu sprzedał samochód. Wygrzebał się z problemów i odżył. Chodzi uśmiechnięty i zadowolony, a nawet zaprasza na pizzę do The Shuffle. Także extra :) Winko i pizza -tego teraz chce jak zła. Pomyśleć , że do niedawna nie przepadałam za tym włoskim darem nieba.
Darek wyleciał do Meksyku, więc mam trochę więcej pracy i odpowiedzialności. Masowe zwolnienia okazały się nie takie masowe – odeszli tylko ci, którzy i tak mieli to w planach, z zadowalającymi odprawami i uśmiechem na buzi. A ja czasem nadal się zastanawiam czy zrobiłam dobrze. Czuje się jakbym zostawała w tyle. Nie biegnę za rodziną posiadaniem, domem karierą- i czasami mnie to uderza gdy widze przeganiające mnei tabuny młpdych ludzi. Niby świadomą decyzją jest nie branie udziału w gonitwie ale i mnie to wszystko czasem przytłacza gdy widze jak ludzie podejmują decyzję , odchodza z pracy bądź wracają do swoich krajów. Ostatnio dzieje się to obok na masową skale - więc może i odczucia przez to jakby dotkliwsze? Sama nie wiem.
W zeszły weekend byłam na imprezie i spotkałam znajomych z początków bytnosci w UK. Fajnie było pograndzić do rana i przejżeć się w ich oczach. Nawet trochę potańczyłam. Także tak! Byliśmy w Claremont pub- potem jak go zamkneli przenieślismy się do pitcher piano i tam już zostaliśmy do zamknięcia. Uk jest dziwne. Z Pubów wywalają o 23/24 nawet jak są po sufit wypchane ludzmi - z Clubami to samo tylko nieco później bo ok. 3 am. Zamykamy i nara. Polscy właściciele lokali by się za głowe złapali widzac tylu wyproszonych gości i tyle potencjalnie utraconych złotych monet, czy tam blików.. Anglia to stan umysłu.
Dzisiaj wybory . Wyglada na to ,że partia pracy i laburzyści przejmą władzę po 14 latach. W radiu straszą , że podatki wzrosną o 2k rocznie ale jakoś się nie boję. Mam nadzieje że naprawimy stosunki z Unią europejską i UK wróci na własciwie tory. Nie obraziłabym się tez jakby funt się umocnił.
i tak o.
Komentarze
Prześlij komentarz