W marcu jak w garncu poprzeplata- trochę zimy trochę lata

 No i tak o . Kolejny wspaniały dzień dla naukowca. Oszkar odprawiony, transfer zakończony. Prezenty się chyba spodobały a ja wciąż, nieco się mazgaje. Odchorowałam ostatnie dwa dni.  Przywiązuje się do ludzi bardziej niż bym chciała. No ale co. Trzeba iść dalej. A jak się ma miękkie serce to trzeba mieć fajny kuper. Czy jakoś tak.😝

W sobotę wyskoczyłam z dziewczynami na drinka-myślałam, że trochę poszalejemy bo nie widziałyśmy się chyba z 5 lat ale skończyło się na dwóch ciderkach i musiały wracać do domu. Dzieci, obowiązki i te inne dziwne dorosłe sprawy. Spragniona wrażen skończyłam  pykając własciwie cały weekend w Scrabble. Nieługo będę wymiatać. 

Za rogiem marzec. Urlop pomału wygląda zza horyzontu. Znowu  będe w Polsce powyżej 3 tygodni by poczuć przesyt i zamknąć usta tęsknotom. Serduszko się raduje bo poza pracą i sierściuchami niewiele w tym moim życiu w zasadzie się dzieje. Chyba troche uciekam . Po ostrych turbulencjach, człowiek nie może się na nic nowego otworzyć na poważnie. I niby nieszczególnie mi brakuje kontaktu z drugim człowiekiem ale wiosna ma to do siebie , że do tej bliskości ciągnie jakoś bardziej. 

Z Geryonem miałam kilka strasznych chwil bo Danusia wymacała mu jakiegoś 3.5 cm guzka pod żuchwą - myślałam już , że wszystko dobrze i że się wchłania ale dziś stajnie odwiedził wet i  zrobiliśmy USG. Wet chciał wziąć próbkę do pobrania ale gulka jest za twarda i sucha. Zmroziło mnie , krew mi nabiegła do uszu , głowa mnie natychmiast rozbolała bo byłam akurat w pracy przed a potem na ważnym meetingu i nie mogłam odsłuchać głosówek. I tak o. Trzymaj kciuki żeby było dobrze . Tęskno mi juz za tym błotolubem.  Janowo Młyn w wiosną jest piękne jak mało co. Nie jest za zimno, ani za ciepło.  Dni są długie , wieczory urocze. Można posiedzieć na menażu nawet w świetle lamp a człowiek nie trzęsie się z zimna. Czas płynie inaczej. Zasypia się szybciej a śpi się głębiej . Jedzenie i kawa smakuja jakby lepiej. Wojna i polityka są bardziej odległe. Najlepsze chwile ever nawet gdy komary wpierdzielają żywcem.

Wspominałam juz , że ostatnio praktycznie nie oglądam telewizji . Wiem, powtarzam się.  Po pracy mam zwyczajnie dosyć szklanych ekranów ale chyba zrobie wyjątek i  wykupie na chwilę TVN player. Widziałam, że Kuba I Madzia wracają z nowymi sezonami. Jakoś niedługo powinnien ukazać się odcinek kuchennych o Dzikowisku w Bydgoszczy.  Przez  pierdylion edycji, jakimś cudem Złotowłosa nigdy do nas nie zawędrowała. I teraz pojawia się pytanie czy to Bydgoszcz taka Muala czy, że o co chodzi. Książulo też jakoś zwleka. Bez sensu. A do torunia jeżdzą zdrajcy! Do tego dzikowiska jakoś mnie nie ciągnie , może dlatego że nie jestem fanką dziczyzny no ale jakąs knajpę Madzi wypadałoby w końcu odwiedzić. Może się uda w Gdańsku? Trzebaby zacząć planować wieczór panieński małej : ) Fajnie żeby było jakoś inaczej niż zawsze. Fabryka Lloyda spłoneła - o burlezce w Bydgoszczy trzeba więc pewnie na chwilkę zapomnieć. Zawsze lubiłyśmy szlajać się po Gdańsku . Tak mi się marzy, że może by się udało przy tej okazji? Stoczni jeszcze nie widziałam, w Absyncie i Cafe Kamienica dawno nas nie było a i znajomy Hostel moznaby odwiedzić. Ciekawe czy wszystko nadal otwarte i takie jak zapisało się w naszej pamięci. Pamietasz Primitive? Chyba nigdy wcześniej ani nigdy później restauracja nie zrobiła na mnie takiego wrażenia. Żywcem przenieśliśmy się do świata Flinstonów. Nie rozumiem czemu nic po niej nie zostało prócz zamazanych lekko wspomnień i grubo ciosanych ciężkich krzeseł. 


Skończyłam romans ze " Stellą" i "pasażerem na gapę"  Bednarka i zabieram się za kolejną książkę Petera Jamesa "Nie dość martwy". Nigdy nie sądziłam , że będę się zaczytywać  kryminałami. A już w ogóle Polskimi kryminałami.

Dam już spokój z dalszym ciągiem.
Dzisiejsze nerwy pozbawiły mnie trochę weny. 
Wspaniałego weekendu🌹

Komentarze

  1. Gdańsk ma wiele plusów dodatnich wiadomo....100cznia i ul. Elektryków wiosną są warte odwiedzenia a spacerek w tamtą stronę od Złotej Bramy, poprzez Neptuna, Żuraw i tam tyłem wzdłuż Motławy do Małej Sycylii i dalej przy rzeźbach wychodzących z morza i ul. Narzędziowców do 100czni...
    Jako rodowity Gdańszczanin polecam 😜
    No i wiadomka najlepsze kebaby też tam można trafić 😜
    P.S. Zapiekanki też są ekstra ...w Rednecku

    OdpowiedzUsuń
  2. Uff.Całe szczęście że nie ujemnych.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz