Idzie luty , okuj buty
Tak sobie myślę , że może ja nie powinnam mieć wolnego? Jak trybik który rdzewieje gdy maszyna nie jest na chodzie- brak pracy zdaje się mi nie służyć, żeby nie powiedzieć szkodzi.
To wolne 5 dni bardziej mi dało do wiwatu niż odbudowało, ale już się otrzepałam i zbieram gnaty z podłogi. Do lekarza nie poszłam , zaspałam . Także tak. Czasami warto zapewnić sobie przesyt tego od czego chcemy się uwolnić by znaleźć w sobie siłe by się tego w ogóle podjąć. Zapadły pewne decyzje . Zamykam rozdział i biorę się do roboty by zacząć nastepny. Dzisiaj do pracy, także wracamy do równowagi. Go, go power rangers.
Z fajnych rzeczy zostało 50 dni do wiosny, a gdy wychodzę do pracy o 7:15 - jest już całkiem jasnawo. To mnie pozytywnie nastraja. Ponadto zjadłam pierwszy w życiu Ramen - i chyba bardzo lubię ramen :) co prawda mogłoby być wiecej płynu a mniej makaronu i całej reszty ale niech będzie. Coraz bardziej doceniam kolendrę. Dzisiaj wracam do sałateczek i już ostrze sobie zęby na porcję świeżych soczystych witamin. Ostatnio wrzucalam w siebie byle co i tak też zaczełam się czuć. Jak małe markotne byle co.
Obejrzałam krakowskie potwory- Serial w reźyserii Kasi Adamik i Olgi Chajdas ( Wystarczył jeden szybki rzut oka na Kasię by zrozumieć, że to legitna córka Agnieszki Holland). Po przeczytaniu fabuły po raz pierwszy- nowinke omijałam szerokim łukiem . Bardzo cięzko stworzyć coś co nie będzie wzbudzało zażenowania gdy w grę wchodzą potwory, magia i to na Polskim podwórku. Spotkało mnie całkiem miłe zaskoczenie. Nie żeby jakis zachwyt zaraz, ale całkiem ciekawie to ugryżli. Plusik za słowiańskie motywy i muzykę. Zachęcili mnie też nieco do odwiedzin Krakowa .
Regularnie dochodzą do mnie coraz to nowe newsy odnośnie Szujonów, i zaczyna do mnie docierać , że właściwie miałam dużo szczęścia. Człowiekowi się wydaje że kogoś zna , czuje się bezpiecznie w "stadzie" a okazuje się , że tańcował na krawędzi nie znając ryzyka. Ostatecznie moja krzywda mogła być znacznie dotkliwsza. Gdybym wierzyła w anioła stróża, mojemu musiałabym zafundować wczasy na Dominikanie... all inclusive czy coś.
Ostatni tydzień odpoczywałam od polityki bo dopadł mnie mały kryzys wiary. Mam dosyć ciągle tych samych twarzy, złośliwosci i brudu który ze sobą przynoszą do mojego życia. Ciągle śni mi się wojna i coraz bardziej zaczynam się obawiać urealnienia koszmarów Skupiam sie więc na małych rzeczach. Znajomi w sierpniu wyciągają mnie do Gdańska na Wisłoujście i chyba tym razem dam się porwać. kocham Gdańsk. Dawno mnie tam nie widzieli.
Geri robi postępy, coraz lepiej idą mu galopy a i osobowość nieco rozwinął bo teraz już nie tylko bywa ganiany ale i pogonić umie. Dimmus osładza mi kazdy gorszy dzień ładując się z mokrym nosem nie tam gdzie trzeba. Chcę Więcej futraaa! To najlepsze co spotyka mnie każdego dnia.. Miłość ma 4ry łapy.
Wspaniałego tygodnia.
Jak już jesteś przy ramenie a tym samym przy idealnie zrobionym jajku (a jak wiadomo jedni lubią się nimi bawić inni nie :P) to spróbuj sobie jajek po turecku i dodaj do jogurtu pietruszkę, czosnek i miętę...i troche cukru (bo miodu nie uznajesz :P) A Ty pewnie dodasz też surową cebulę. Moim zdaniem taki podkład i fajnie zrobione jajko i jeszcze sumak na górze....mniami
OdpowiedzUsuńA tak poza tym to all inclusive niech będzie z Tobą 💪🏻
I visa vi.
UsuńMięta fujka.
To kolendrę daj 😀
UsuńA idź. Wpadasz sobie po dwóch miesiącach jakbym kuchenne rewolucje zamawiała.
Usuń