Wiooooosnaaaaa is coming !

1 Marca ! Nareszcie !

Dzisiaj dzień dobrych wieści. Przyszły wyniki krwi Geriego i nic tam złego się nie dzieje.  Niedoborów nie odnotowano. Kupiłam 6 kg animków na przesilenie, idzie w końcu wiosna. Te witaminy dla zwierzaków pachną jak wibowit. Człowiekowi się dzieciństo przypomina, jak wpitalał go obślinionym paluchem na nielegalu.Teraz już można legalnie. Wiadomo😝zero frajdy. Zostało prześwietlenie giczałkek i po krzyku. Trzymaj kciuki by tam nie wyszło nic zatrważającego. Kolejna środa, kolejny Speaking club - więc siędzę w biurze od rana do 20:00. Wieczorem mam zaproszenie na piwko, ale nie wiem czy starczy sił. W sumie bym chciała. Raz się żyje a przespanych wieczorów raczej się nie wspomina. Kto wie. Rzucę monetą.

Na śniadanko wleciało Panini z Starbucksa z Mozarellą pomidorami i bazylią + blonde latte. Uwieeelbiaaaaam😊 Taki dzień nie może być nieudany. Co prawde niedługo sama będe wyglądać jak to panini, ale ebać. Warto było, niczego nie żałuje 😝 Jutro mam dwie osoby na trialu w pracy- i jedno miejsce wolne. Nie przepadam za tą częścią zakresu moich obowiązków, zwłaszcza gdy mam wybierać między extra a extra . 

Na dobranoc Sleeping with others people🌷uwielbiam. Byłabym skłonna uwierzyć, że sama napisałam scenariusz na urwanym filmie ♡♤


Komentarze