2023
No i mamy znowu 1 stycznia. Trudno uwierzyć, że to niby znowu czas na podsumowania. Mam wrażenie, że robiłam to ledwie wczoraj. Stan przyjaciół i bliskich się zgadza. To najważniejsze. Wszyscy żywi i zdrowi. Dostałam wymarzony awans za którym poszła podwyżka. Postanowiłam wrócić do Polski w przeciągu dwóch lat i zdarzyłam zmienić zdanie. Usunęłam parę szkodników ze swojego życia i wpuściłam inne na ich miejsce. Odhaczyłam kilka celów na liście -Getting stuff done. Przeczytałam kilka książek, przesłuchałam kilkanaście audiobooków i setki podcastów. Odkryłam kilka dobrych numerów. Zrobiłam 36,500 przysiadów i obejrzałam lekko 365 filmów. Napisałam kilka tekstów. Ukończyłam kilka szkoleń i kursów. Finansowe turbulencje też już chyba za mną i zasadniczo żyje mi się coraz lepiej. Właściwie Lubię siebie i kierunek który obrałam. Za dwa tygodnie śmigam na urlop wtulić się w grzywę Geriego który dostarcza mi niewyczerpanego źródła radości. Lubię patrzeć jak się rozwija i zmienia. Doglądać i dbać o jego dobrostan. Wyobrażać sobie naszą dzienną rutynę. Dobrze mi tam w stajni choć styczniowe warunki to trochę obóz przetrwania dla takiego zmarzlaka jak ja. Od paru lat kolekcjonuje ciepłe stajenne ciuchy także damy radę, nie ukrywam jednak, że z tęsknotą i niecierpliwością dziecka wypatruje wiosny.
Szczęśliwego Nowego roku
I Oby był tylko co najmniej tak dobry jak poprzedni
Komentarze
Prześlij komentarz