Urlop wrześniowy 2022
Jeśli nadal mnie odwiedzasz to dziękuje i doceniam wytrawałość 🤗🤗
Coś mi się ostatnio nie składało. No i tak. Z rzeczy wartych słów. Udało się! Dostałam ten awans😇😁 Przede mną 10 tygodni okresu próbnego, roczne review kolegów i wiele nowych wyzwań. Niedługo warsztaty z menagmentu a co środę spotkanie koła retorycznego i występy publiczne. Fajnie, fajnie. Zdecydowanie potrzebowałam wyskoczyć ze strefy komfortu i mentalnej stagnacji. Zasiedziałam się zbyt długo. Cieszę się jak dziecko.
Urlop przyniósł mi wiele nowych przemyśleń i upewnił w kilku istotnych decyzjach. Czas na nowy początek ..Na wzrost... a może i pora otworzyć się na nowe i w końcu pozwolić sobie by zaangażować się w jakąś wartościową relacje ? Coraz trudniej się otwierać. Nie wiem czy kwestia wieku , czy doświadczenia ale jakoś topornie mi to przychodzi. Człowiek szybciej spostrzega znaki ostrzegawcze i wycofuje się mimowolnie. Przeczuwa, że motylki przeminą a "problem" i podjęte decyzje zostaną. No i tak o.
Spedziłam spokojne 8 dni i nocy w stajni. Poobcowałam trochę z moim karym soulmajcikiem i nauczyłam się kilku nowych rzeczy. Troszkę popracowałam , troszkę poobserwowałam profesjonalistki w pracy. Fajny -owocnie spędzony czas. No i mojego Geriego lubię coraz bardziej. Cudowna istota.🤗 ....Generalnie...dobrze mi tam. Czas płynie inaczej a człowiek zasypia usatysfakcjonowany , zmęczony pracą i świeżym powietrzem. Chyba moglabym tak żyć -mając jakiś spadochron w postaci weekendowych wypadów do przyjaciół i cywilizacji.❤
Poza stajnią Było bardzo intensywnie , dużo ludzi , wiadomości i emocji do usadzenia. Mam nad czym myśleć. Nie spotkałam wielu osób z którymi planowałam się zobaczyć i zobaczyłam kilka, z którymi nie planowałam. Niemniej wieczory w wiekszości spędzone miło i w zacnym gronie. Nie omineło mnie też kilka nieprzyjemności ale zdecydowanie nie było ich zbyt wiele. Zresztą już jakiś czas temu, nauczyłam się je wliczać w koszta . Cały urok życia w jego nieprzewidywalności. Mimo to jak już wspomniałam ostatnio- mam poczucie, że mogło wydarzyć się więcej, że mocniej można byłoby wykorzystać ten czas. Chyba za bardzo czekam na te urlopy i zbyt wiele oczekuje. Niemniej zjadłam niewątplwie rekordową ilość frytek i wyżłopałam rekordową ilośc piwa z sokiem i spritem. Chyba warto było robić te przysiady, bo jakoś niespecjalnie odbiło mi się to w talii. Najleeeeeeepieeej😁
Zbliża się wolny weekend 29-31.10 a już za chwilkę kolejny urlop 4.11-15.11 . Musiałam go wybrać do końca roku a u nas 2 ostatatnie miesiące to zawsze wyprzedarze, podsumowania i generalnie ogień w szopie. Nie było więc za dużego pola do manewrów. Poleciałabym do Polski ale chyba rozsądniej będzie oszczednie przebujać do wiosny, skupić się na celach , wrócic do teningów etc. Coś za coś.
Cieszę się, że jesteś. To mi schlebia.
Cdn.
Komentarze
Prześlij komentarz