Ciastko

Podobno zauroczenie to proces chemiczny, który trwa od paru tygodni do 24 miesięcy.

Jeśli za dużo nas nie łączy i nie pracujemy nad pogłębianiem bliskości, zdobywaniem wspólnych wspomnień i pokonywaniem życiowych barier – zauroczenie znika jak kamfora, rozchodzi się po kościach i niknie w morzu pełnym innych motylich skrzydeł, których dotyku na twarzy już nawet nie pamiętamy. Miłość to długotrwała ciężka praca, wspólny bagaż chwil dobrych i złych. Zaufanie. Bliskość. Bez tego budzimy się z ręką w nocniku. Miłość zostaje z nami na zawsze i o ile zauroczenie potrafi sprawić, że zastanawiamy się, gdzie mieliśmy oczy – miłość jest stabilna. Problem polega na tym, że człowiek z łatwością uzależnia się od stanu upojenia zauroczeniem. Od mocy, jakiej nabywa. Świeżości i rozbudzenia. Adrenaliny. Namiętności. Lubimy siebie widzieć przez pryzmat świecących oczu.



Komentarze